:: Fiendfyre :: Organizacja :: Ogłoszenia użytkowników
Fiendfyre
Fiendfyre
Konta Specjalne
▲ 27.05.20 18:06 | Poszukiwania

Poszukiwania

Temat służy, jak sama nazwa wskazuje, umożliwieniu poszukiwania swoich wymarzonych postaci do wątków. Potrzebujesz dopełnienia jakiejś swojej koncepcji? Chciałbyś jednak mieć brata? Siostrę? Liczną rodzinę? Zapraszamy do przejrzenia oferowanych przez naszych użytkowników ogłoszeń, bądź opublikowania własnych!

Wzór:
Freeform. Dosłownie co zechcesz - może tu się znaleźć opis poszukiwań, może fragment Twojego wyobrażenia o poszukiwanej relacji, wszystko to co uważasz, że najlepiej odda klimat tego za czym się rozglądasz.

Można również użyć przygotowanego przez nas kodu, jednak nie jest to wymóg korzystania z tematu.

opcjonalny kod poszukiwań:




Wygląd opcjonalnego kodu poszukiwań:



TYTUŁ POSZUKIWAŃ

Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit. Sed nec nisi vitae metus ornare pellentesque. Curabitur ac mi lorem. Morbi sapien mauris, consequat non ullamcorper non, hendrerit ut eros. Mauris quis arcu enim. Mauris eros orci, commodo vel ex et, facilisis ultrices risus. Suspendisse tristique in lacus ac fringilla. Pellentesque fringilla orci eget justo auctor, ut cursus odio elementum. Donec rhoncus gravida sapien, nec viverra urna lacinia a. Cras eu arcu quis sapien posuere feugiat. Vestibulum varius gravida purus, at efficitur felis tempus in. Curabitur sodales sem quis lorem vehicula, faucibus sollicitudin ipsum luctus. Aliquam ac ex nulla. Nulla facilisi. Praesent non suscipit leo. Proin iaculis, odio nec sollicitudin maximus, augue sapien egestas leo, non consequat lacus purus vulputate enim.

Phasellus erat nunc, cursus a ipsum eget, sodales dapibus magna. Suspendisse semper, tortor fringilla vehicula vestibulum, augue urna eleifend elit, luctus condimentum nibh nunc aliquam lectus. Cras nec molestie libero, nec fringilla turpis. Vivamus scelerisque pharetra tortor sed congue. Fusce eget urna vel libero porta interdum. Praesent urna ante, accumsan ut nibh ut, tristique bibendum lacus. Donec in neque vel lacus egestas mollis in at tellus. Fusce facilisis orci venenatis velit pharetra feugiat. Pellentesque tempor sapien vel augue convallis, sed porttitor nunc facilisis. Nulla enim lorem, ultrices eu placerat ornare, accumsan nec lectus.
Nunc mattis dolor sed mauris tincidunt, ultrices ullamcorper nibh sollicitudin. Cras pretium fermentum sapien, et blandit mi placerat et. Nam sollicitudin lacus ante, in tincidunt arcu sollicitudin vitae. Suspendisse potenti. Curabitur faucibus id ex sed suscipit. Integer sit amet tincidunt sapien. Mauris cursus interdum pharetra.



Charles Parkinson
Charles Parkinson
Neutralni
▲ 25.10.20 21:37 | Re: Poszukiwania

Nieszczęścia chodzą... czwórkami?

Działamy jak jeden mechanizm - mniej lub bardziej wadliwy.
Nie można powiedzieć, że jesteśmy do siebie podobni. Feeria barw naszych charakterów od zawsze nadawała rodzinnej rezydencji specyficznej atmosfery -  wyrzuty sumienia są tu wysoce niewskazane, odziedziczyliśmy to (i znacznie więcej) w genach.
Nasze dzieciństwo, choć złożone w głównej mierze z prób wciśnięcia nas w szablon typowego arystokraty, przybierało również formę licznych obrażeń od ciskania się tłuczkiem (to akurat ja byłem temu winny), popołudniowych wycieczek na pobliskie wzgórze oraz najdziwniejszych opowieści, jakie kilkulatek mógł wówczas usłyszeć od  jednej z niewielu guwernantek, które jeszcze posiadały jakiekolwiek cechy ludzkie.
Nasi rodzice? Ciężko nazwać ich małżeństwo czymś więcej, niż spełnioną powinnością wobec rodu. Ot, zwykła formalność, która za wyjątkiem sprowadzenia naszej czwórki na ten świat, przyniosła tej dwójce więcej nieszczęścia, niż mogli to sobie wcześniej wyobrazić. Nasz ojciec nie był typem człowieka, któremu kompromisy były bliskie. Od zawsze wszystko dyktowane było zgodnie z jego wizją świata a jakiekolwiek próby oporu, spotykały się z surowymi konsekwencjami. Tym łatwiej jest Wam więc sobie wyobrazić, jak wspaniałomyślnie układał mu się związek z młodziutką i kapryśną gwiazdą estrady - naszą matką. Była piękna a jej głos oszałamiający. Przypominała porcelanową laleczkę i dopiero kilka lat temu, przekonaliśmy się że taka też była naprawdę - zbyt krucha. Nim jednak choroba zacisnęła wokół niej swe szpony, zdołała zapewnić nam garstkę raczej dobrych wspomnień, do który ja osobiście, uciekam ostatnimi czasy coraz częściej.

A jacy jesteście Wy? Zasadniczo dobre pytanie. Dorastaliście w dostatku, pod surowym okiem ojca oraz histerycznej, lecz kochającej was, matki. Nasz dom przypominał emocjonalną stajnie Augiasza - nie mogliście więc wyrosnąć na ludzi stuprocentowo zdrowych psychicznie. Ja na pewno za takiego nie uchodzę, choć lubię myśleć o sobie, jako o człowieku idealnym. Jestem w końcu gwiazdą wielkiego formatu Quidditcha i to od mojego uśmiechu, dziewczęta dostają wypieków. Raczej  średnio radzę sobie z własnymi uczuciami, nie lubię też konfrontacji słownej, jeśli to nie ja ją zainicjowałem - dużo łatwiej byłoby Wam cokolwiek ode mnie wyciągnąć rozgrywając sparingowy mecz, niż sadzając w fotelu na przeciwko siebie. Nie przeszkadza mi to jednak w strofowaniu Was - w końcu kto jak nie ja, wie co jest dla Was najlepsze? Jestem hipokrytą, człowiekiem o wątpliwej moralności (choć serce mam ze złota) i chętnie uprzykrzę dopełnię Wasze życia, swoją czarującą osobą.



Kogo szukam? Trójki rodzeństwa:

*  X (28-30) najstarszy z naszej czwórki, syn pierworodny, nadzieja dla przyszłych pokoleń. Widzę Cię raczej jako kogoś twardo stąpającego po ziemi, poważnego czarodzieja,  grzejącego ciepłą posadkę lub kontynuującego rodzinny interes (tutaj coś należy wymyślić), zmęczonego naszą nieustanną chęcią tworzenia coraz to nowszych dram i drameczek. Najpewniej posłałbyś nas w diabły ale nie możesz, bo nie pozwala Ci na to sumienie i miłość braterska, której (chcąc nie chcąc) nie możesz się wyprzeć. W takim wieku musisz już być żonaty (i najlepiej dzieciaty).


* Y (wiek może się dość mocno wahać w tym przypadku) jesteś trzecia w kolejce lub na równi ze mną - pozostawiam do wyboru. Niezależnie od tego, czy jesteś moim odbiciem lustrzanym, czy nie, nasza więź jest szczególna. Czytasz mi w myślach i posuwasz papierosy, kiedy zbyt długo grzebie po kieszeniach w ich poszukiwaniu. Jesteś mistrzem sarkazmu i opanowania. Jesteś też bystra -  nie sposób oszukać Cię nawet najpiękniejszym kłamstwem a bycie posłuszną żoną pozostawiasz mniej ambitnym pannom.  


* Z (19-21) jesteś najmłodsza i bijesz mnie na głowę, w kwestii doprowadzania naszego rodzeństwa na skraj cierpliwości. Odziedziczyłaś po matce niemal wszystko - począwszy od urody, przez wrodzoną wrażliwość i delikatność, aż po barwę głosu. Posiadasz wrodzony talent do pakowania się w kłopoty i  podejmowania niezbyt mądrych decyzji. Pozostajesz jednak niezmiennie naszym (moim) oczkiem w głowie i to ja gram rolę tego nadopiekuńczego brata.  



aktualne 2/3


Oczywiście wszystko jest kwestią ruchomą! Jestem co prawda trochę wybredna, ale rownież otwarta na wszelkiej propozycje i pomysły. Obiecuje, że nie będziemy się nudzić!



Ostatnio zmieniony przez Charles Parkinson dnia 29.11.20 13:47, w całości zmieniany 3 razy
Adara Fawley
Adara Fawley
Neutralni
▲ 29.10.20 3:49 | Re: Poszukiwania

It is impossible for us to break the law.
We can only break ourselves against the law.


Lato ledwo się zaczęło, a wraz z nim kursy prowadzone przez ministerstwo. Nic więc dziwnego, że podczas kiedy nasi znajomi mogą cieszyć się słońcem i dobrą pogodą, my musimy tkwić w salach, powtarzając wymagany na zajęciach materiał lub ćwicząc 50 sposobów na odbicie zaklęcia. Nie ważne, czy jesteś kursantem, tak jak ja, czy pojawiasz się w roli nauczyciela - z jakiegoś powodu nasze drogi skrzyżowały się bardziej i nie jesteśmy już tylko współpracownikami, którzy widząc się zaledwie kiwają sobie głową dla przyzwoitości, zaraz potem wracając do ważniejszych spraw.

Szukam osób, które odbywają kursy aurorskie w Ministerstwie Magii lub wręcz przeciwnie - prowadzą je lub muszą mieć styczność ze świeżymi rekrutami. Innych pracowników MM również z chęcią przygarnę, bo przecież na pokrętnych korytarzach tego przybytku raczej nietrudno wpaść na kogoś przypadkowego. Jeśli więc interesuje cię znajomość z przyszłym aurorem, nieco uciążliwym w obyciu, czasem zbyt pyskatym i zbyt do przodu, to zapraszam serdecznie. Czy to biorąc za powód rozpoczęcia znajomości zwykłe pożyczenie ołówka lub zdewastowanie sali treningowej źle rzuconym zaklęciem.







Home is where our story begins…

Jesteśmy młodzi i dorosłe życie stoi przed nami otworem. Nawet jeśli podjęliśmy już prace, niekoniecznie chcemy wydawać całe nasze skrupulatnie uciułane pieniądze na czynsz, a może też nie byłoby nas na to stać. Może ledwo się znamy, a może wspólnie podjęliśmy decyzję, o wynajęciu czegoś wspólnie i mieszkaniu pod jednym dachem - to nie jest ważne. Ważne, że teraz dzielimy ze sobą smutki i radości życia codziennego, już nie jako dzieci, a jako dorośli.
`Szukam współlokatora, współlokatorki lub współlokatorów. Płeć jest mi na prawdę obojętna.
`Max 2 osoby. (0/2)
`Mieszkanie w Londynie, gdzie konkretnie to do uzgodnienia. W założeniu zainteresowani mieszkają razem głównie dlatego, żeby dzielić się opłatami za lokal.
`Chętnie w ramach tego przedsięwzięcia, przygarnęłabym relki nie tylko świeże (aka osoba z ogłoszenia w gazecie), ale też coś co wynikło z hogwardzkich znajomości.






I am always ready to learn
although I do not always like being taught.

Czasy szkolne praktycznie były jeszcze wczoraj; Hogwart ledwo zamknął za Adą swoje bramy, wypuszczając ją w dorosły świat z nadzieją, że podoła temu wyzwaniu. Powinna. Przecież w szkole zawsze dawała sobie radę.
Ancymon, gagatek i szelma, zmora nauczycieli i woźnego. Nie raz niewinny przechodzień padł ofiarą jej żartów na szkolnych korytarzach. Nie raz też ktoś, kto postanowił wywinąć jej żart, kiedy miała gorszy dzień, skończył z kałamarzem lub doniczką na głowie.
Lubi ruch, lubi kiedy coś dzieje. Z tego też powodu za czasów szkolnych była częścią szkolnej drużyny Quidditcha; od trzeciego roku w rezerwie, a od piątego na stanowisku pałkarza.
Początkowo bywa nieco opryskliwa, jednak kiedy się ją pozna, łatwo zauważyć że jest gotowa na wiele poświęceń dla ludzi których ceni. Jest wybitnie uparta, a kiedy coś idzie po nie jej myśli, zaczyna się denerwować i robi ludziom na złość.
`Gryffindor, 1971-1978, pałkarz drużyny quidditcha
`Szukam wszystkich żartownisiów, którzy postanowili płatać jej figle, albo iść z nią w konkury, na to kto wywinie lepszy kawał.
`Z drugiej strony zapraszam serdecznie wszelkie przypadkowe i nieprzypadkowe ofiary jej wybryków.
`Wszelkie osoby, które grały z nią w drużynie lub też ścierały się z nią na szkolnym boisku lub po prostu dostały kontuzję posłanym przez nią tłuczkiem.

Marlene McKinnon
Marlene McKinnon
Neutralni
▲ 29.10.20 15:54 | Re: Poszukiwania

lost is a lovely place to find yourself


kobieta ‧ 24+ ‧ właścicielka rodzinnej apteki ‧ siostra
Na pierwszy rzut oka dzieli nas więcej niż łączy - masz ogromne serce, które oddajesz bliskim, jesteś zdolna do każdych poświęceń i niesamowicie zaradna. Od kilkudziesięciu długich lat dźwigasz na swoich barkach ciężar prowadzenia rodzinnego gospodarstwa, opieki nad młodszym rodzeństwem, a od niedawna również zarządzania rodzinnym biznesem. Samotnie - mimo że jest między nami niewielka różnica wieku, w przeciwieństwie do Ciebie nie poczuwałam się do ani jednej z tych rzeczy, egoistycznie troszcząc się wyłącznie o siebie. Obarczyłam Cię odpowiedzialnością za to wszystko, nie wykazując zbyt wiele zainteresowania sprawami rodzinnymi, a z czasem również Twoimi własnymi. Z mojej perspektywy zawsze radziłaś sobie idealnie, nie potrzebowałaś mnie ani Ronana - w dodatku gdy twierdziłaś, że lubisz zielarstwo, zdejmowałaś ze mnie wszelkie poczucie winy.
A jednocześnie z każdym dniem frustracja powodowała, że nie mogłaś na mnie patrzeć bez narastającego poczucia niesprawiedliwości.
Ostatnie lata walczyłyśmy ze sobą nieustannie - w kwestii poczucia odpowiedzialności, obowiązków, rodziny, a szczególnie ścieżki, którą obrałam. Nie odnalazłam u Ciebie ani odrobiny wsparcia czy współczucia; być może słusznie, w końcu mnie również zabrakło u Twojego boku, gdy najbardziej potrzebowałaś pomocy. Jednak w przeciwieństwie do Ciebie, w momencie gdy czara goryczy przelała się, miałam odwagę, aby postawić na swoim, spakować rzeczy i na zawsze zamknąć za sobą drzwi domu rodzinnego.
Poszukiwana starsza siostra, wersja dojrzalsza i zdecydowanie bardziej odpowiedzialna. W karcie figuruje jako Briony, jednak oczywiście w żaden sposób nie będę upierać się przy imieniu - zależy mi jednak na wyżej opisanym przebiegu historii (troszkę więcej w mojej karcie) i chwilowo utrzymaniu raczej negatywnej relacji między siostrami. Znów opis pozostaje bardzo subiektywny - prywatne sprawy siostry, jej życie uczuciowe pozostawiam Tobie; być może są jakieś głębsze powody, dla których relacja dziewcząt została sprowadzona do takiego poziomu? I oczywiście: co będzie dalej? Po szczegóły zapraszam na priv. <3
aktualne





Ostatnio zmieniony przez Marlene McKinnon dnia 15.11.20 17:35, w całości zmieniany 2 razy
Celia Lovegood
Celia Lovegood
Neutralni
▲ 29.10.20 20:17 | Re: Poszukiwania

I had been lost to you, sunlight
flew like a moth to you


Celia jest młodą astronomką, marzycielką wierzącą w równościowe idee, lojalną przyjaciółką oraz po prostu ciepłą i dobrą osobą. Aby nie miała na fabule kompletnej sielanki, poszukuję dla niej obiektu westchnień płci męskiej.

Możesz być dużo starszy lub nawet ciut młodszy (byle pełnoletni!) - wiek nie ma znaczenia. Pracować w Ministerstwie, być uzdrowicielem, sportowcem, gwiazdą estrady, czy kim tylko chcesz, obyś miał serce po właściwej stronie. Chciałabym jednak, aby uczucia Celii pozostawały nieodwzajemnione, a przynajmniej na początku. Lovegood na pewno będzie je ukrywać, choć przed sobą samą raczej ich nie wyprze. Niech zauroczenie odbiera jej mowę na spotkaniach, niech rumieńce zalewają jej piegowate policzki za każdym razem kontaktem wzrokowym. Możesz domyślać się powodów jej niecodziennego zachowania - słyszałeś przecież, że jest utalentowaną czarownicą, dlaczego więc zachowuje się przy tobie jak spłoszona łania? Możesz również nieco ten fakt wykorzystywać, zaciągając u niej przysługę za przysługą. Nie wyśmiewaj jej jednak otwarcie, gdyż wtedy na pewno szybko się odkocha i z wątków nici ;>
Pozostaję otwarta na rozwój tego wątku. Zobaczmy, jak będzie nam się ze sobą grało i zdecydujmy, w którą stronę pójdziemy. Dodatkowe dramy mile widziane!


Genevieve Rosier
Genevieve Rosier
Neutralni
▲ 30.10.20 2:05 | Re: Poszukiwania

W trójkę zawsze raźniej


Można by pomyśleć, że nasze dzieciństwo było sztywne i nudne. W końcu wychowywaliśmy się konserwatywnym rodzie Rosierów. Nie jest to jednak do końca prawda. W końcu jak miałoby być nudno, skoro tworzyliśmy całkiem barwną rodzinę? Nasz ojciec, introwertyczny wdowiec z dzieckiem z pierwszego małżeństwa, matka, histeryczna pani domu, była aktorka, wyrzucona z teatru  przez swoje zachowanie, rozstawiająca wszystkich po kątach i wiecznie przewidywała coraz to nowe tragedie, które miały na nas spaść. No i byliśmy też my. Trójka rodzeństwa z dwóch różnych matek, które mimo to zawsze trzymało się razem. Kiedyś byliśmy niemal nierozłączni. Wspólnie biegaliśmy po ogrodzie, śmialiśmy się i przewracaliśmy oczami na kolejne afery urządzane przez matkę. Byliśmy różni, ale nam to nie przeszkadzało. Potem każde z nas poszło w swoją własną stronę. Jedna z nas wyjechała do Londynu, lecz pozostała przy rodzinnych tradycjach, druga uciekła i słuch po niej zaginął, a Ty… Właśnie. Co z Tobą? Co teraz robisz?

Kogo szukam?

Najstarszego z rodzeństwa. Przyrodniej siostry lub przyrodniego brata Genevieve i Violi Rosier. Nie wiadomo co się stało z Twoją matką. Umarła? Uciekła? To pozostawiam już Tobie. Tak samo to co się teraz dzieje. Nasze drogi w pewnym momencie nieco się rozeszły. Może to już czas na ponowne odnowienie naszej więzi z lat dziecięcych?


Rory Clearwater
Rory Clearwater
Neutralni
▲ 31.10.20 1:49 | Re: Poszukiwania

takich dwóch, jak nas czterech to nie ma ani jednego


Czwórka wspaniałych - tak o sobie mówiliśmy. Mimo różnic, które dały o sobie znać nie tylko podczas dziecięcych zabaw, ale także w późniejszym, dorosłym życiu, nie mogliśmy wyprzeć się bratersko-siostrzanej miłości. Zawsze możemy na siebie liczyć, prawda? Nawet jeżeli świat wali się nam na głowy, to przynajmniej jesteśmy w tym razem. Mnie przypadło miano najstarszego, pierworodnego Clearwatera, który łokciami torował drogę dla każdego z was. Nie obyło się bez łez, obitych kolan i wyrzutów, które podobno miały trwać wieczność.
My, Clearwaterowie, dumni ze swojego nazwiska i pochodzenia jesteśmy czarodziejami krwi mieszanej. Od pokoleń nasza rodzina jest mniej lub bardziej związana z Doliną Godryka, gdzie wychowała się cała nasza czwórka. Pan Clearwater, dumny kornwalijski czarodziej i - jak sam twierdzi - najszczęśliwszy człowiek na ziemi. I pani Clearwater, temperamentna czarownica wychowana wśród irlandzkich wzgórz. Nasi rodzice hodują hipogryfy, także wychowaliśmy się w miłości do magicznych stworzeń. Od najmłodszych lat nauczeni tolerancji, nie odrzucamy mugoli - bo przecież to nie krew liczy się najbardziej.
Ja? Obecnie jestem zgorzkniałym wdowcem, samotnie wychowującym dwuletnią córkę Penelope, kiedyś auror ze świetlaną przyszłością, aktualnie pracuję w Państwowej Wytwórni Mioteł i pomagam rodzicom przy hodowli. Wy?


ten w gorącej wodzie kąpany
Przypominasz mi mnie, jeszcze sprzed kilku lat. Gotowy do walki, z różdżką w pogotowiu. Kiedyś patrzyłeś na mnie z podziwem i nie powiem, schlebiało mi to. A teraz? W twoich oczach nie ma już podziwu, ale czy znajdę w nich znienawidzone współczucie, a może krztynę zrozumienia? A może gardzisz wszystkim, co teraz sobą reprezentuję.

ta, która milczy

Nie mówisz zbyt wiele, zresztą nigdy nie mówiłaś. Od kiedy pamiętam zawsze dobierałaś słowa z rozwagą. I nie powiedziałaś nic, kiedy staczałem się na samo dno. A jednak byłaś obok, żeby podłożyć poduszkę, aby bolało trochę mniej. Staram się ignorować te ukradkowe spojrzenia. A twoje niewypowiedziane słowa, które widzę w tych spojrzeniach bolą bardziej niż te wypowiedziane przez kogokolwiek
]
ten, nieznośny optymista

Wieczny uśmiech, niewyczerpane pokłady energii - jakimś cudem odganiasz złe chmury. Nawet jeżeli twój niepoprawny optymizm doprowadza mnie do szału, podobnie jak brak dyscypliny. Jednakże ty nie robisz sobie nic z moich grymasów, ostrych słów. Obracasz je w żart, jak gdyby nigdy nic.

Są to jedynie propozycje kreacji pozostałych Clearwaterów, jeżeli masz własny pomysł, a czujesz, że chcesz być członkiem rodziny to serdecznie zapraszam!



proszę cię, ratuj mnie

Byłaś przy mnie, kiedy świat walił mi się na głowę. Ludzie przychodzili i odchodzili, patrząc na mnie to ze współczuciem, to z politowaniem. Prędzej czy później zaprzestawali prób walki o moje lepsze jutro. Jednakże z jakiegoś powodu ty nadal próbujesz. Starasz się ze wszystkich sił, złożyć mnie z powrotem w całość, nawet jeżeli wiele kawałków zniknęło, zmieniły swój kształt. Nie poddałaś się. Nawet jeżeli gorzkie słowa wypływają z moich ust, ty uśmiechem łagodzisz ból. Oni mówią; przestań, nie czuj. Ty mówisz; to normalne. Jesteś wszystkim tym, czego potrzebuję nawet jeżeli nie umiem tego powiedzieć.

W skrócie poszukuje czarownicy w zbliżonym do Rory'ego wieku, która z jakiegoś powodu próbuje pomóc Clearwaterowi w poradzeniu sobie z żałobą. I zależałoby mi na tym, żeby robiła to w sposób nieinwazyjny, przez samą swoją obecność. Pomaga mu przy opiece nad Penelope, dba oto, aby jego dieta składała się z czegoś więcej niż papierosy, kawa i ognista. Nie oznacza to, że musi być z charakteru łagodna niczym baranek. W karcie nie wspominam nic o tej pani zatem motywacja i to jakie relacje ich łączą jest do obgadania na pw/discordzie (podany w profilu). Może być sąsiadką, przyjaciółką ze szkolnych lat, wdową po zmarłym koledze z pracy, siostrą zmarłej żony Rory'ego, barmanką z baru, w którym często Rory się upijał.





Ostatnio zmieniony przez Rory Clearwater dnia 08.12.20 14:26, w całości zmieniany 2 razy
Amandine Sterling
Amandine Sterling
Neutralni
▲ 31.10.20 10:38 | Re: Poszukiwania

Ian, what have we done?

Nazywał się Ian Slughorn, ale teraz zgadza się chyba tylko imię. Z Amandine połączyła ich potrzeba wolności i niezależności, której żadna z rodzin nie chciała im dać. Sterling miała łatwiej, jej błękitna krew Selwynów była rozwodniona - zbrukana szkockimi genami ojca - ale Ian? Ian był czysty. Dumny. Syn swego rodu.
Wybrał wolność i samodzielne kreślenie swego losu. Wybrał też ją - Amandine - bardzo wcześnie prowadząc ją przed ołtarz. Wytrzymali dwa lata, dwa wspaniałe, słodkie lata.
A potem Sterling wpłynęła w morze i gdy wróciła, mogli już tylko się rozejść.
Na koniec Ian wybrał nazwisko. Już nie był Slughornem. Był sobą. Kimś ponad rodzinne dziedzictwo, jak lubił mówić.
Między nim a Amandine na papierze wszystko się skończyło, ale w praktyce - to nigdy nie jest takie łatwe. Nie tak łatwo zapomnieć o głębokiej, silnej przyjaźni, która ich łączyła. Nie tak łatwo wyprzeć się tych wzlotów i upadków, które przeżywali razem, trzymając się za ręce. Niezależnie od ilości popełnionych błędów - nie tak łatwo tak po prostu się odciąć.

O Ianie jest jeszcze trochę w mojej karcie. Podstawowa charakterystyka sprowadza się jednak do tego, że: były mąż Amandine, około trzydziestki, nie posługuje się już rodowym nazwiskiem Slughorn i raczej się od rodziny uniezależnił. Tylko tyle wymagam i potrzebuję, we wszystkim innym pełna dowolność, a aktualne relacje do ustalenia w trakcie!


Viola Rosier
Viola Rosier
Neutralni
▲ 31.10.20 15:47 | Re: Poszukiwania

Czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal

  Viola to 21 letnia czarownica o specyficznym charakterze. Jeśli chodziłeś z nią do Hogwartu na pewno raz usłyszałeś Krukonów narzekających na Rosier, która traciła ich wszystkie punkty. Jeżeli to czyta Krukon to Viola niczego nie żałuję. Nie była szczególnie miła, ale chętnie wymieniała się książkami. Może widziałeś ją gdzieś w barze gdzie pijana podrywała barmana albo sam akurat wtedy stałeś za barem. Mogłeś widzieć jak po cichu dobija gdzieś biznesu lub sam byłeś klientem. Razem mogliście udać się na podróż życia i przeżyć niezapomniane chwile albo mogłeś obudzić się z pustym portfelem.

Poszukiwani znajomi albo wrogowie
• Wspólnik lub wspólniczka, jednorazowa podróż poza Wielką Brytanię, szczegóły do ustalenia
• Sojusznik z czasów szkolnych ewentualnie tylko chciałeś przeczytać książki, które zabierała z działu zakazanego
• Klienta! Szansę na to, że cię oszukała są wysokie niskie, zależy od tego co chciałeś.
• Ktokolwiek z kim mogła się napić w barze.
Cú Chulainn O'Connor
Cú Chulainn O'Connor
Neutralni
▲ 04.11.20 22:05 | Re: Poszukiwania

       BYŁO NAS TRZECH, BYLIŚMY UZBROJENI

Rodzina O'Connor - od trzech pokoleń czystokrwista, a korzenie samego nazwiska sięgają czasów arturiańskich. Osoby wyszkolone w posługiwaniu się zarówno magią jak i bronią białą, nauczyli się płynnie przemieszczać między czarodziejskim światem a mugolami. Ród będący elitarną jednostką od brudnej roboty i nie tylko - szpiegowanie, eskorta, zastraszanie, nawet egzekucje. Szare eminencje, o których wielu wie, ale rzadko się o nich mówi, bo każdemu jest na rękę aby pozostawali w cieniu i byli gotowi przyjąć zlecenie mniej lub bardziej na bakier z prawem. Szkoleni od najmłodszych lat - walka wręcz, walka bronią, refleks, szybkość, zwinność, wytrzymałość, siła. Każdy musiał tak samo dobrze pracować solo jak i ze wsparciem i nie było zmiłuj.

Szukam dwójki braci Cú Chulainna.
- młodsi, czyli urodzeni po roku 1939
- mogą być bliźniacy, mogą być w różnym wieku, wsio mi ryba. Żaden jednak nie mógł się urodzić po 1956 roku (bo głowa rodziny wtedy zmarła)
- wyszkolenie musieli przyjąć, więc wymagana umiejętność walki dowolną bronią białą i walki wręcz
- nie narzucam relacji z Cu. Mogą się uwielbiać, nienawidzić, mieć na siebie wywalone, kolokwialnie mówiąc. Jestem otwarta na propozycje.
- jeśli jeden wyrzekł się rodzinnego dziedzictwa to jeszcze okej(przy fajnym opisaniu tego), ale dobrze by było, gdyby poza Cu Chulainnem jeszcze któryś pracował jako najemnik(chociaż po godzinach).



       
Marcella Warren
Marcella Warren
Neutralni
▲ 09.11.20 22:39 | Re: Poszukiwania

Don't regret. Remember


kobieta | 26 lat | czysta krew
Po latach, wciąż zdarza mi się szukać w tłumie twojej twarzy. Czasami łapię się na tym, że celowo odwiedzam miejsca, o których mi opowiadałaś, licząc, że dalej należą do twoich ulubionych i jakimś cudem pojawisz się w nich dokładnie w tym samym czasie.
Czasem, gdy do mojego okna zagląda sowa z przyczepionym do nóżki listem, mój żołądek ściska się boleśnie w nagłym przypływie nadziei, że może jakimś cudem przypomniałaś sobie o moim istnieniu i w jakiś sposób odnalazłaś mnie na tym szalonym świecie.
Zawsze układam w głowie słowa, które chciałabym Ci powiedzieć. Przepraszam, że Cię zostawiłam. Przepraszam, że uciekłam. Przepraszam, że naznaczyłam Cię blizną. Wciąż Cię kocham, nigdy nie przestałam. Proszę, nie mów, że mnie nienawidzisz, bo nie potrafiłabym znieść twojej złości.
Pierwszy raz zobaczyłam Cię dwa lata później - nie rozpoznałabyś mnie w za dużej szacie, z innym kolorem włosów i zmodyfikowanymi rysami twarzy. Twój ojciec wrzucił galeona do mojego kubka, nie zaszczycając mnie nawet spojrzeniem, ale ty ty, mając zawsze czyste serce, spojrzałaś mi prosto w oczy i mam wrażenie, że posłałaś mi uśmiech. Najbardziej bolał fakt, że nie rozpoznałaś mojego spojrzenia. Tego samego, które przez tyle lat posyłałam Ci w szkolnych klasach i na korytarzach.
Drugi raz nie był przypadkiem - znałam ludzi, którzy znali ludzi, którzy wiedzieli, gdzie dostałaś pracę. Czekałam, aż wyjdziesz, obserwując jak wiatr rozwiewa Ci włosy. Wyglądałaś tak dostojnie, jednak widok blizny - najpewniej przypominającej Ci o mnie, ale nie w sposób, w który chciałabym być zapamiętana, złamał mi serce.
Czy wiesz, że dalej budzę się w nocy z koszmarów, w których umierasz? Że nie ma dnia, w których nie wyrzucam sobie wszystkich lekkomyślnych błędów, które popełniłam? Jedyną rzeczą, której żałuję, jest to, że nie byłam tak dzielna jak ty - że nie byłam w stanie stanąć twarzą w twarz z karą, na którą zasłużyłam
***
O co chodzi? W największym skrócie, szukam dziewczyny, z którą Marcella w czasach Hogwartu nawiązała bliską przyjaźń, która później przerodziła się w coś więcej. Obie były w Slytherine, ona pochodziła z rodziny czystej krwi, która miała negatywne opinie o mugolach, jednak sama ich nie popierała. Wraz z Marcellą "uczyły" się czarnej magii, ale to, czy twoja postać była naprawdę nią zafascynowana, czy może jedynie szukała pretekstu, by zbliżyć się do Marcelli, gdy odkryła jej sekret oraz fascynację, pozostawiam Tobie. W ostatnim roku zaraz przed egzaminami posunęły się za daleko i zaklęcie skończyło się niepowodzeniem i wypadkiem, w efekcie którego twoja postać została ranna. Założyłam, że została jej na twarzy blizna, jednak może to być do zmiany! Marcella zawołała pomoc, jednak sama uciekła, nie podchodząc do końcowych egzaminów i przez kilka lat ukrywając się w obawie, że rodzina twojej postaci będzie chciała się zemścić za niemalże zabicie ich córki. Reunion po latach jest więc do wspólnego obgadania i ustalenia, i w większości stworzenie postaci pozostawiam Tobie!

aktualne


Amos Diggory
Amos Diggory
▲ 18.11.20 15:27 | Re: Poszukiwania

I remember that it hurt. Looking at her hurt.

Jesteś z dobrego rodu. Twój ojciec jest szanowanym, czystokrwistym czarodziejem. I gdyby tylko istniało bardziej godne, bardziej królewskie określenie tego, jak szlachetna jest Twoja rodzina...
Nie mogę się z Tobą równać. Nawet jeśli mój ojciec wmawia mi te wszystkie barwne, bajkowe historie o tym, jak czysta jest moja krew... O tym jak wielka niesprawiedliwość nas dotknęła... To nic nie ma znaczenia. Nie, kiedy stoję przy Tobie.
Też to czujesz, prawda? Znam Ciebie lepiej, niż myślisz. Nawet jeśli udajesz, że wierzysz w moje zapewnienia, nawet jeśli bronisz mnie przed swoją rodziną... Musisz czuć przepaść między nami.
Ale czy to ma jeszcze jakieś znaczenie? Wychodzisz za mąż. Za kogoś o wiele lepszego niż ja. Za kogoś kto ma nazwisko, pieniądze i dużo lepszą posadę. Za kogoś kto nie zajmuje się bzdurnym lataniem na miotle. Obiecałem Ci, że to powstrzymam. Obiecałem Ci, że wyciągnę Cię z tej całej sytuacji, ale tracę grunt pod nogami. Czas mija nieubłagalnie i czuję na sobie Twoje zniecierpliwione spojrzenie, ale nie potrafię tego zatrzymać. Nawet jeśli umieram wewnętrznie na myśl o tym, że ktoś inny Cię dotknie, to nie mam na tyle odwagi, być Twoim bohaterem.

- Szukam obiektu westchnień Amosa. Szukam kogoś, w kim jest zakochany po uszy. Szukam kogoś, komu obiecał, że ją poślubi. Komu obiecał, że ją uratuje sprzed zaaranżowanego małżeństwa, ale najwyraźniej nie ma zamiaru tego zrobić.
- Moim jedynym warunkiem jest to, by Twoja krew była czysta jak łza. Możesz być starsza, możesz być młodsza. [Amos ma 25 lat]
- Nastawiam się głównie na bolesną i bez happy endu relację. Bardzo lubię torturować emocjonalnie moje postaci.
- Myślałam, by rodzina dziewczyny lubiła Amosa (nawet jesli jest niegodny ich córki), ale jest to kwestia do obgadania.  
- Ogólnie Amos nie czuje się gotowy na zobowiązania. Obawia się, że będzie tego żałował. W jego głowie jest zawodowa gra w Quidditcha i świadomość, że może bezkarnie wykorzystywać to w kontaktach damsko-męskich, dlatego takie usidlenie go przeraża. Nie jest człowiekiem słowa i nie czuje się zobowiązany jego dotrzymać, ale z pewnością ostro namiesza.
- Kontakt pw.
Severus Snape
Severus Snape
Neutralni
▲ 25.11.20 18:24 | Re: Poszukiwania

I am the Half-Blood Prince

Jaki jest Severus - wie każdy. Dzieciak z biednego domu, wychowywany przez ojca mugola i matkę czarownicę. Nigdy nie miał zbyt wielkich marzeń i planów, bo jak tu mieć jakiekolwiek ambicje w takich warunkach? Z czasem jednak, gdy trafił do Hogwartu i odkrył swój talent do eliksirów, zaczął się otwierać i powoli zmieniać. Oczywiście, Huncwoci przez wszystkie te lata w Hogwarcie uważali go za smarkacza, ciamajdę i gamonia, określając go przeróżnymi epitetami i obraźliwymi ksywkami, ale on nauczył się ich ignorować. Nigdy nie wychodziło mu to tak do końca, bo to wrażliwy chłopak i znacznie bardziej wszystko przeżywał, niż chciał to po sobie pokazać, ale starał się - to najważniejsze. Gdyby się nie starał, to Huncwoci mieliby znacznie większe używanie. Niedawno skończył szkołę i podjął pracę w aptece z eliksirami i składnikami; tam czuje się naprawdę dobrze i podoba mu się to, co robi. W zaciszu domowym wciąż pichci swoje eliksiry, czasem na zamówienie, czasem dla siebie i powoli zaczyna wychodzić do ludzi. Nie można być wiecznie zamkniętym w sobie i skrytym dzieciakiem, prawda?

Powszechnie wiadomo, że jedną z przyjaciółek Severusa była Lily Evans. Severus i Lily poznali się jeszcze przed Hogwartem, gdyż mieszkali niedaleko siebie. Lily była jedną z niewielu osób, która zwróciła jakąkolwiek uwagę na ciemnowłosego chłopca i pierwszą, która - chyba - go polubiła. Nie zauważyłam stworzonej postaci Lily na forum, więc jeśli jest i przeoczyłam to przepraszam, a jeśli nie, to zachęcam do stworzenia. Niekoniecznie dla Jamesa Pottera, bo wiadomo, że James to burak... ale dla Severusa, dla którgo Lilka była - i chciałby, żeby była nadal - bardzo ważną istotą. [aktualne]


Jest też druga osoba, która może i zna Severusa bliżej od niedawna, ale już zdążyła go chyba polubić, skoro co jakiś czas pojawia się w aptece, w której chłopak pracuje. Coraz częściej też wypytuje o rzeczy, o które nikt inny go nie pyta - o jego ulubione magiczne zwierzę, o najładniej pachnący według niego składnik eliksirów, o ulubione miejsce na świecie, o to co chciałby osiągnąć w życiu najbardziej... Severus nie rozumie tych pytań, nie wie w jakim celu one padają i właściwie czuje się coraz bardziej skrępowany obecnością tej osoby, ale mimo to nie próbuje się jej pozbyć. Właściwie... dzięki tym pytaniom sam czuje, że otwiera się coraz bardziej. A ostatnio nawet dostał zaproszenie "na drinka" do jakiegoś baru, tylko jeszcze nie zdążył się do tej propozycji ustosunkować. Najchętniej - chłopak, w wieku zbliżonym lub parę lat starszy niż Severus, powiedzmy, że do relacji okołoromantycznej, ale nie narzucajmy sobie niczego i zobaczmy jak wyjdzie. A, i chciałabym, że to faktycznie było coś grywalnego, więc jeśli nie chcesz niczego razem stworzyć, to się nie zgłaszaj <3 [nieaktualne, wyrwałem kogoś ;x]



I oczywiście poszukuję wszelkich innych relacji, czy to trwających dopiero od kilku dni, tygodni, czy też może jeszcze powstałych w Hogwarcie albo na dzielnicy, na której Severus się wychowywał. Relacji pozytywnych, negatywnych, neutralnych, jakichkolwiek. Najlepiej zgłoś się już z jakimś konkretnym pomysłem albo przynajmniej jego zalążkiem, to razem wszystko obgadamy i coś wspólnymi siłami ustalimy <3 [zawsze aktualne]







Viola Rosier
Viola Rosier
Neutralni
▲ 03.12.20 22:24 | Re: Poszukiwania

Nie zazdroszczę ci

Życie w naszym domu nazwała bym...ciekawym. Nie należało do nudnych, to na sto procent. Nie zazdroszczę Ci, bo żyjesz ode mnie dłużej to znaczy, że musisz to znosić więcej czasu ode mnie. W moim życiu tak naprawdę zawsze jesteś ty i Gen. W ogóle nie patrzę na to, że jesteśmy przyrodnim rodzeństwem. Mam was i to według mnie, najlepsze w całej naszej ekstra rodzinie. Jeśli byliście obok to histerie mamy czy oceniający wzrok ojca nie były takie złe. Czasami żałuję decyzji jakie podjęłam w życiu, ale tylko gdy myślę o naszym wspólnie spędzonym czasie. Przepraszam? Chyba to próbuje powiedzieć.

Poszukiwany starszy brat lub siostra!
Poszukujemy najstarszego, przyrodniego  rodzeństwa z Rosier. Po tobie jest Genevieve, a następnie Viola. Nie wiemy co się stało z twoją matką i jej historię zostawimy tobie. Matka Gen i Vi była aktorką, której pozbyli się z teatru przez histerię jakie robiła, naturalnie kontynuowała je następnie w domu. Ojciec za to był nieco oschły.
Niestety Viola uciekła z domu w wieku 16 lat i nasze drogi się rozeszły, ale chyba nadszedł czas na rodzinne spotkanie. Lepiej się trzymać razem!



Silver Charpentier
Silver Charpentier
Strona Czarnego Pana
▲ 04.12.20 1:03 | Re: Poszukiwania

Zawsze jesteś ze mną

Pamiętam wyraźnie leniwe wieczory u nas w ogrodzie. Jak ojciec coś cicho nucił pod nosem, babcia z dziadkiem grali w szachy, a my biegaliśmy. Chowałam się za drzewami, a czasami na drzewie. Byliśmy bliźniakami, zawsze rozumieliśmy się bez słów. Czasami nawet żartowaliśmy, że jesteśmy wstanie czytać sobie w myślach i czujemy razem ból. W domu nigdy nie było idealnie, ale wspominam ten wspólny czas dobrze. Może nigdy nie próbowałam dostrzec jak w rzeczywistości jest. Skupiłam się później tylko na sobie i na swoim związku. Nic nie zwróci nam chwil jakie straciliśmy i choć nie przyznam, głównie to moja wina. Obecnie wydarzyło się tyle złego, dziadkowie nie żyją, a ojciec zaginął. Muszę go znaleźć, ale nie uda mi się to bez ciebie. Wierzę, że on gdzieś tutaj jest, chodzi po ulicach Londynu. Proszę Cię, nie dam rady sama.

W skrócie poszukuję siostry bliźniaczki lub brata bliźniaka, lat 25. Płeć mi jest absolutnie obojętna, naprawdę. Charpentier są rodem czystej krwi z Luksemburga. Od pokoleń zajmują wysokie pozycje w ministerstwie magii, a także zdolności do transmutacji. Mam więcej szczegółów w swojej biografii, ale chętnie odpowiem na wszystkie pytania na priv. Silver nie miała dobrej relacji z matką, która poświęciła się pracy, tylko przed gazetami zgrywała dobrą matkę. Powodem pobytu Silver w Londynie jest zaginiony ojciec. Musiał na jakiś czas opuścić ich rezydencje w chwili gdy dziadkowie zachorowali na smoczą ospę. Nie pojawił się do tej pory. Słyszała, że Malfoyowie są w tych okolicach, a jest z nimi spokrewniony. Czy byłeś/aś już w Londynie czy dopiero dołączysz zostawiam tobie.






Tym razem nie dam sobie złamać serca

Nazwij mnie niepoprawnym romantykiem, proszę zrób to. Śmiało, zrób to. Może po tym zapomnę o moich głupich uczuciach. Już raz przez to wszystko przechodziłam. Nie chce drugi raz przeżywać tego co czułam w tamtej chwili. Nie mogę zapomnieć o tobie, wszystko co robię, robię myśląc o tobie. Jak jem śniadanie, jak idę ulicą czy nawet jak kładę się spać. Więc proszę zrób coś z tym, nie wiem uderz mnie, obraź, zrób cokolwiek, by temu zaprzestać. Nie będę tu i tak długo, a zapewne ty nie pojedziesz ze mną do Luksemburgu i słusznie. Nie powinnaś marnować sobie życia.

Szukam kochanki!
Silver była wcześniej w długim związku z Alice. Niestety po szkole zaczęły się kłócić, Alice dużo pracowała, a Silver uczyła. Ich związek skończył się po zdradzie Alice.
Silver do tej pory w pełni się nie pogodziła z jej stratą. Zawsze myślała, że będą już na zawsze razem, a to był jedynie gorszy moment, który miał na stałe wzmocnić ich związek. Była gotowa jej wszystko przebaczyć, byle jej nie stracić.
Myślałam, by kobiety się spotkały gdzieś w Londynie, a może w pracy. Silver z pewnością, by zagadała z pewnością. Dużo, by ukrywała w tej relacji, zapewne swoją przynależność do armii, chyba, że sama do niej należysz to wtedy, by się zapewne spotkały tam. Czy byłby to dobry związek czy toksyczny, jak wszystko, by się toczyło  zostawię do ustalenia nam wspólnie. Nie po gryzę, chyba, że poprosisz ;).



Morrigan
Morrigan
▲ 04.12.20 1:26 | Re: Poszukiwania

Zołza szuka rodziny

  Poszukuję rodziny dla Morrigan – nie tej, w której się urodziła, ale tej, która adoptowała ją, kiedy dziewczynka miała osiem lat. Dzikie dziecko, które nie umiało czytać ani pisać, wysławiało się dziwnie i biegać wolało boso po lesie, zamiast siedzieć w miejscu. Na domiar złego dziwaczka. A jednak dość szybko zaczęła się ocieplać do rodziny, nieufność i agresję zmieniając w niepewne uczucie przywiązania. Co prawda dalej rzuci szorstkim komentarzem, jednocześnie zawiązując szalik, ale to wszystko w dobrej wierze – jeżeli wyślesz jej sowę, popędzi z pomocą. Albo może właśnie pałacie do siebie nienawiścią? Wszystko chętnie dogadam.

Jedyne zasadnicze wymaganie które mam odnośnie tego to to, że rodzina musi mieć jakieś powiązanie z Ministerstwem, czy to pracując tam, czy to mając po prostu znajomości, bo to ważna kwestia odnośnie historii postaci. Morrigan ma 25 lat obecnie.




Percival Lestrange
Percival Lestrange
▲ 04.12.20 12:04 | Re: Poszukiwania

Żony z przypadku, przyjaciółki z wyboru

Percy pochodzi z bogatej i szanowanej rodziny czystej krwi, a jednocześnie jednego z najstarszych rodów krwi szlachetnej, czyli Lestrange. Z powołania jest aurorem, chociaż czarna magia również go kręci i mami, nie zamierza jednak dołączy do szeregów tworzącej się armii Lorda Voldemorta. Od jakiegoś czasu jest także członkiem Zakonu Feniksa. Na szkolenie aurorskie poszedł razem ze swoim przyjacielem i jednocześnie ówczesnym partnerem. Byli szczęśliwą parą, choć oficjalnie nigdy nie mówili o sobie inaczej, niż o najlepszych przyjaciołach. Niedługo po skończeniu kursu, na jednej z pierwszych misji obu panów, doszło do tragedii - przyjaciel Percy'ego zginął na miejscu, właściwie umierając w ramionach swojego ukochanego. Po tym wydarzeniu Lestrange zamknął się w sobie, na jakiś czas nawet porzucił karierę aurora, do której jednak rok później wrócił.

Żona była obecna w jego życiu właściwie od zawsze. Przyjaźnili się jeszcze za czasów szkolnych, a gdy skończyli ostatni rok ich rodziny stwierdziły, że powinni się pobrać. No i tak też się stało, mimo że kobieta od początku wiedziała, że Percy i Felix (tak go nazwijmy na potrzeby historii) są parą. Wspierała męża po śmierci Felixa, pomogła mu stanąć na nogi i zawsze była dla niego najważniejszą w życiu kobietą. Są małżeństwem do tej pory, nadal są najlepszymi przyjaciółmi, mieszkają wspólnie w posiadłości Lestrange. Czy mają jakieś dzieci? Uzgodnię z chętną osobą. aktualne



Evander MacKay
Evander MacKay
▲ 11.12.20 13:14 | Re: Poszukiwania

Family is a difficult subject


“Cóż można powiedzieć. Nie każda rodzina jest udana, nie każda jest szczęśliwa i nie każda miłość pozostaje do końca.”


Jednak brak aranżowanego małżeństwa daje pewną swobodę, kiedy obydwoje małżonków są już pewni, że to niezwykłe uczucie między nimi wygasło, przepadło na zawsze, pozostaje zawsze rozwiązanie. Rozwód.
Do momentu w którym Evander miał wysoką pensję jako auror, przynajmniej to mogło trzymać jego małżonkę o jego boku, gdy jednak został zwolniony, i to w dodatku z wilczym biletem - za uprawianie czarnej magii - czy było inne wyjście niż rozstanie? Na początku nie było nawet wiadomo, czy MacKay nie trafi do więzienia. Nie ma na co czekać, pakować manatki i wynosić się.
“A co z dzieckiem?”
Przecież to mała dziewczynka, nie rozumie dlaczego tak nagle kazano jej decydować się, kto jest dla niej milszy, mamusia czy tatuś, a finalnie i tak pozbawiona została ostatniego słowa. Została zabrana przez matkę. Smutny to obraz, bo mimo wszystko, więź ojca z dzieckiem jest tym które nie zostało, i nigdy nie zostanie zerwane. Pozostają sporadyczne spotkania (jeśli tylko matka pozwoli), listy, i próby odzyskania małej na dłużej.
Na stałe.

“Brat i tak mi nie pomoże”


Wspólne dorastanie, wspinanie się na drzewa, rozmowy o przyszłości, przepychanki. Braterska miłość była kolorowa, dopóki nie nadeszła dorosłość. Najpierw drogiego Evanderowi brata, a potem jego sama. Ich drogi się rozeszły, coraz rzadziej widzieli się twarzą w twarz, pozostały im głównie listy. Może to podróż po świecie? Może po prostu syn pierworodny postanowił zostać w rodzinnym domu, w Szkocji? Grunt w tym, że relacje między braćmi, chociaż nigdy nie zanikły zupełnie, zbladły. A nawet, być może, gdy pojawiły się plotki o zdrajcy wśród aurorów, o czarnoksiężniku, który udawał, że poluje na swych pobratymców, więź między braćmi zerwała się zupełnie?
Niby przyjaciele przychodzą i odchodzą, ale rodzina zostaje zawsze, ale czy na pewno?


POSZUKUJĘ:

    - Byłej małżonki, nieważna czystość krwi, najlepiej czarownica która odeszła od Evandera zabierając ze sobą ich córkę. Relacje chłodne, jeśli nie wręcz wrogie, ze względu na żarliwe kłótnie. Nie jest zwolenniczką jej córki posiadającej kontakt ze swoim ojcem mimo że ten intensywnie się o niego ubiega. Najlepiej by kobieta była negatywnie nastawiona do uprawiania czarnej magii, lub nawet trochę bała się swojego byłego męża, i jego zamiłowania do niebezpiecznych magicznych sztuczek. Rok rozwodu ok. 1973, do ustalenia.

    - Nastoletniej córki w wieku od 11 do 16 lat (wiek szkolny), która po rozwodzie została przeznaczona pod stałą opiekę matce. Relacje z ojcem ciepłe, być może tęsknota za dawnymi czasami gdy zawsze był w domu. Córka jest dla Evandera oczkiem w głowie i jedyną osobą którą naprawdę kocha z całego serca i oddałby za nią życie. Wciąż walczy o to, by jego córka mogła wybrać z kim woli mieszkać. I ma nadzieję, że kiedyś uda mu się ją odzyskać.

    - Starszego brata (koło czterdziestki), który wychowywał się z Evanderem w domu MacKay-Crouch i był zawsze bliski, jednak po osiągnięciu pełnoletniości przez ich obydwu, stracili ze sobą bezpośredni kontakt (powody do ustalenia). Być może mają ze sobą teraz negatywne relacje ze względu na skandal jaki odbył się w ministerstwie pięć lat wstecz...

KONTAKT NA DISCORD: -`ˏ fernflower ˊˎ-#8859

aktualne: 0/3


Sponsored content
▲ | Re: Poszukiwania