:: Anglia i Walia :: Avebury :: Avebury
Fiendfyre
Fiendfyre
Konta Specjalne
▲ 24.09.20 1:42 | High Street



High Street


Niezbyt szeroka uliczka, przy której stoją domy mieszkalne. To też przy tej ulicy można spotkać większość lokalnych, magicznych i niemagicznych, sklepów. Budynki są w większości przypadków dość wiekowe, co sprawia, że przechadzając się tą ulicą trudno nie podziwiać ich architektury i nie wracać myślami do historycznych czasów.
W niektórych miejscach ulicy można znaleźć wąskie chodniki ciągnące się po dwóch stronach ulicy. W innych natomiast zupełnie go brakuje, wymuszając na mieszkańcach chodzenie po niezbyt ruchliwej ulicy. Brakuje tu miejsca na ławki, choć High Street jest całkiem dobrze oświetlona. Ponadto to właśnie z tej ulicy można dostać się do kościoła oraz do otaczającego go cmentarza. Można więc chyba rzec, że właśnie ona stanowi całe centrum Avebury.




Diana Greengrass
Diana Greengrass
Neutralni
▲ 18.11.20 12:02 | Re: High Street
30.07.1978

Dzień od samego początku zapowiadał się na dobry, że aż żal byłoby tego nie wykorzystać. Słońce delikatnie budzące swoimi ciepłymi promieniami, letnia aura w pełni. Jak tylko zjadła śniadanie, spakowała torebkę i ruszyła do miejsca, gdzie nie usłyszy zgiełku wielkiego miasta. Początkowo myślała o Dolinie Godryka, ale finalnie padło na Avebury. Dawno już tam nie była, a ponieważ mieszkali tam mugole, to raczej nikt nie zaczepiałby jej na ulicy pytając o próbkę perfum lub czy planowana jest nowa seria zapachów.
Wolne od pracy oznaczało kilkanaście godzin spokoju od rodzinnej atmosfery, od której czasem ją mdliło. Rodzeństwo patrzące z góry na nią, ale pewnie w głębi ducha zazdrościli jej urody i tego czego mieć nie mogli. Tak przynajmniej sobie to Diana tłumaczyła, kojąc swój umysł takimi wyjaśnieniami. Przecież w gruncie rzeczy byli czarodziejami, którzy dzielili ze sobą rodzinny biznes, powinni być zjednoczeni, kiedy szpony Ministerstwa sięgały po to co wypracowane zostało przez pokolenia ciężkiej pracy. Co jak co, ale takich perfum to nikt nie produkuje i produkować nie będzie. Upaństwowienie tylko pogorszyłoby sprawę. Tworzyliby liche mieszanki zapachowe, byleby Ministerstwu się galeony zgadzały. Nie miała zamiaru do tego dopuścić, nawet jeśli nie przepadała za rodzeństwem, to kunszt Greengrassów był czymś co doceniała. Tak zanurzona w przemyśleniach, sunęła ulicą nie patrząc ani na piękno otoczenia, ani na to co jest przed nią. Przecież każdy zejdzie jej z drogi, prawda?

@Gwendoline Prewett
Gwendoline Prewett
Gwendoline Prewett
Zakon Feniksa
▲ 18.11.20 12:30 | Re: High Street
Wendy dostała informację od jednego ze swoich znajomych, że w Avebury znajdzie specjalistę, magika od spraw związanych z ulepszaniem przedmiotów. Przeszła tą małą mieścinę wzdłuż i wszerz, jednak nie znalazła tego, co by ją interesowało. Musiał ją okłamać, pewnie nie celowo, może nie był tu dawno i to wszystko przez to. Zaliczyła w zasadzie niepotrzebną wycieczkę, może to i dobrze? Spędzi trochę czasu z dala od zgiełku, zwolni. Każdy czasem potrzebował czegoś takiego, krótkiego oderwania od szarej rzeczywistości. Gdy tylko pojawiła się w miasteczku, miała wrażenie, że czas tutaj wolniej płynie. Wszyscy ludzie wydawali się szczęśliwi i jakby wcale im się nie spieszyło. Ostatnio rzadko kiedy spotykała podobny widok.
Dzień faktycznie zapowiadał się piękny. Nie dało się ukryć wakacyjnej aury. Wendy przemierzała uliczki miasteczka ubrana w krótką, zamszową spódnicę w karmelowym kolorze, oraz t-shirt związany nad pępkiem w biało czarne pasy. Na plecach miała skórzany plecak, do którego spakowała najważniejsze rzeczy. Wyglądała bardziej jak mugol, nie miała problemu z tym, by zgubić się w tłumie. Szła przed siebie dosyć szybkim krokiem. Miała zamiar odwiedzić jeszcze jedno miejsce, aby mieć pewność, że faktycznie nie znajdzie tutaj tego, czego szukała.
Gwendoline nie należała do ogarniętych osób, myślami była zdecydowanie już w tej alejce, do której zmierzała. Chciała opowiedzieć temu specjaliście swój pomysł, męczyło ją to już jakiś czas, jednak nikt jak do tej pory nie potrafił go zrealizować. Także szła całkiem szybko przed siebie, oczywiście nie zauważyła młodej damy, która to szła tym samym chodnikiem, tyle, że w innym kierunku. Całkiem mocno pociągnęła ją z bara, a nie da się ukryć, że siłę to ona miała, w końcu 174 cm wzrostu i 65 kg masy robiło swoje. Przystanęła na moment i wróciła do rzeczywistości. - Przepraszam najmocniej, nie zauważyłam Cię. - Odparła z uśmiechem na twarzy, jakby chciała nieco złagodzić sytuację.
Sponsored content
▲ | Re: High Street