:: Fiendfyre :: Świat przedstawiony
Fiendfyre
Fiendfyre
Konta Specjalne
▲ 14.10.20 0:23 | Re: Medycyna i choroby

Magiczna medycyna

Większość czarownic i czarodziejów zna podstawowe zaklęcia magii leczniczej oraz ma dostęp do prostych mikstur, dzięki którym mogą leczyć niektóre dolegliwości i udzielać pierwszej pomocy. Przeziębienia, nieduże złamania czy rany nie zagrażające życiu mogą zostać opatrzone niemal przez każdego. Niestety magia bywa podstępna i są wypadki, które wymagać będą natychmiastowej pomocy wyszkolonego uzdrowiciela. Pomoc tego rodzaju można otrzymać w kilku miejscach.
Fiendfyre
Fiendfyre
Konta Specjalne
▲ 14.10.20 0:30 | Re: Medycyna i choroby


Szpital św. Munga


Założony w XVII wieku szpital św. Munga, jest największą tego rodzaju placówką w Wielkiej Brytanii. Szczyci się swoją długoletnią historią i doskonałą kadrą uzdrowicielską, ale od lat zmaga się z problemami finansowymi co odbija się na jakości świadczonych usług. Pracownicy skarżą się na braki w sprzęcie i medykamentach, a także na niskie pensje. Wciąż jednak Mung cieszy się dużym zaufaniem magicznego społeczeństwa, a pracujący w nim uzdrowiciele są niezwykle szanowani. Klinika zajmuje się szerokim spektrum schorzeń, posiada również jednostką pogotowia - czarodziejów, którzy pojawiają się na miejscach magicznych wypadków i mogą przetransportować rannych na teren szpitala.
Szpital jest instytucją w większości utrzymywaną przez Ministerstwo Magii, choć posiada również kilku prywatnych inwestorów. Dla większości czarodziejów opieka zdrowotna jest darmowa, częściowo pokrywana przez Ministerstwo.
Fiendfyre
Fiendfyre
Konta Specjalne
▲ 14.10.20 23:58 | Re: Medycyna i choroby


Prywatne praktyki uzdrowicielskie


Niektórzy uzdrowiciele nie widzą dla siebie miejsca w Mungu, gdzie pracy jest dużo, a wynagrodzenie nie zawsze odpowiada ilości włożonego wysiłku. Dlatego można spotkać się z prywatnymi praktykami prowadzonymi w domu lub przeznaczonym do tego gabinecie. Tego rodzaju usługi są szczególnie popularne wśród zamożnych czarodziejów, którzy nie mają ochoty czekać w kolejkach. Prywatni uzdrowiciele posiadają wszystkie uprawnienia i liczą sobie sporo złota za domowe wizyty.
Fiendfyre
Fiendfyre
Konta Specjalne
▲ 14.10.20 23:59 | Re: Medycyna i choroby


Szara strefa


Jeśli czarodziej z dowolnego powodu nie może pojawić się w szpitalu św. Munga, a brakuje mu złota o usługi (i dyskrecję) prywatnego uzdrowiciela, pozostaje mu szara strefa. Tutaj można spotkać najróżniejszych specjalistów od zdrowia. Żaden z nich nie będzie miał licencji uzdrowiciela, ale na pewno zatrzyma szczegóły wizyty dla siebie. Pomiędzy szarlatanami ze skłonnością do niemoralnych eksperymentów, a samoukami medycyny chińskiej, można spotkać tutaj np. pechowych uzdrowicieli, którym odebrano licencję.
Fiendfyre
Fiendfyre
Konta Specjalne
▲ 15.10.20 0:07 | Re: Medycyna i choroby

Choroby przewlekłe:

 

  • Wampiryzm - Gdy do organizmu czarodzieja dostaje się niewielki
    (z wyglądu przypominający pijawkę) pasożyt zwany nosferatu, dochodzi do zarażenia wampiryzmem. Twarz chorego niemal od razu staje się trupio blada, a on sam zaczyna cierpieć na okropny światłowstręt. Po kilku tygodniach zarażony zaczyna odczuwać rosnące pragnienie, które może zaspokoić jedynie ludzka krew - pożywienie pasożyta, wpływającego na żywiciela, tak by ten zapewnił mu pokarm i tym samym warunki do przeżycia. Ostatnimi czasu krążą pogłoski, że nosferatu stał się bronią w rękach magicznych gangów karających w ten sposób, osoby, które w sposób "nieakceptowalny" zalazły im za skórę. Co ciekawe na wampiryzm nie mogą zachorować mugole, ponieważ w ich organizmie pasożyt, potrzebujący kontaktu z magią, szybko obumiera. Jeśli chory nie zacznie dostarczać pasożytowi krwi, wkrótce wpadnie w obłęd, a zdesperowany nosferatu zacznie pożywiać się własnym właścicielem, doprowadzając do jego śmierci. Jeśli natomiast czarodziej regularnie dostarczy potrzebnych płynów będzie żyć jeszcze przez wiele lat. Niestety wielu zarażonych psychicznie nie wytrzymuje sytuacji, w której się znaleźli i ostatecznie postanawia popełnić samobójstwo.
    Leczenie:
    Jedynym sposobem na pozbycie się pasożyta jest w miarę szybkie (nie dłużej, niż tydzień od zarażenia) pozbycie się go z organizmu. W przeciwnym razie zostanie on już z czarodziejem na zawsze. Najbezpieczniejszym sposób to podanie Krwawego Eliksiru. Mikstura ta wywołuje wymioty krwią, a także krwotok z nosa, co usuwa nosferatu z organizmu. Sama procedura jest niezwykle nieprzyjemna, a jej skutki w postaci silnego osłabienia, odczuwa się jeszcze kilka dni po zabiegu.
    Drugim, znacznie bardziej ryzykownym, sposobem jest upuszczenie krwi. Niestety szanse na wykrwawienie się, zanim pasożyt mimowolnie opuści organizm, są spore. Z tego rozwiązania zazwyczaj korzystają osoby biedne
    i te, które z wielu powodów wolą unikać szpitali, a nie mogą zdobyć eliksiru na własną rękę.

  • Trzminorkoza:
    Choroba powiązaną z gwałtownymi napadami melancholii połączonymi
    z silnym pragnieniem znalezienia się w osamotnieniu najlepiej na łonie natury i w dosyć ciasnym, przytulnym zakątku (np. w dziupli, jaskini, czy na mocno otoczonej drzewami polanie. Chorobę wywołuje nawdychanie się dymu ze źle przygotowanej, spalonej ziołowej mieszanki. Najczęściej są to kadzidła z rdestu ptasiego, waleriany i lawendy.
    Leczenie: Wielu magimedyków spiera się w kwestii najlepszego sposobu na leczenie Trzminorkozy. Niektórzy uważają, że najlepiej zostawić chorego w spokoju, wspierać go i poczekać, aż sam dojdzie do siebie, a wszelkie podawanie leków jest zbędne. Inni natomiast uważają zupełnie na odwrót - trzeba ignorować zachcianki pacjenta, rozweselać go i wyciągać do ludzi. Popierający tę metodę magimagicy opracowali specjalną, kontrowersyjną terapię, która polega na traktowaniu chorego zaklęciem rictusempra. Powinno ono zostać rzucone od dziesięciu do dwudziestu razy dziennie o różnych porach bez stałego schematu. Wielu chorych nie cierpi tego sposobu leczenia dlatego praktykujący tę metodę zalecają używanie eliksirów uspokających, a nawet upijanie od czasu do czasu pacjenta alkoholem dla polepszenia samopoczucia.

  • Pieśń świergotnika:
    Chory przez cały czas słyszy melodię w głowie; głośność i intensywność stopniowo narasta, aż czarodziej zaczyna poddawać się szaleństwu, np. ucina sobie uszy, czy zaczyna grzebać w nich przy pomocy ostrych narzędzi, byleby tylko pozbyć się tych dźwięków. Choroby można się nabawić przez zjedzenie źle przygotowanych, surowych jaj świergotnika lub po wystawieniu się przez długi czas na śpiew tego ptaka. Według chorych melodia, którą słyszą jest tą samą melodią, którą usłyszeli ostatni raz przed zarażeniem.
    Leczenie:
    W trakcie leczenia tej choroby niezwykle ważne jest postępowanie mające na celu zapobiec autodestrukcyjnym zachowaniom chorych. Zaleca się używanie zaklęć i eliksirów uspokajających, a również takich, które na pewien czas oszołomią pacjenta. Ponadto, by złagodzić, a ostatecznie zlikwidować objawy chorego należy wkraplać do jego uszu specjalne krople na bazie łodygi ciemiernika czarnego.

  • Feniksowe omamy
    Choroba psychiczna sprawiająca, że chory zaczyna coraz  zauważalnie lgnąć do różnego rodzaju źródeł ciepła, jednocześnie przejawiając rosnące przekonanie, iż sam niedługo stanie  w płomieniach o czym z ekscytacją informuje wszystkich dookoła. Początkowo dotknięty feniksowymi omamami czarodziej próbuje znaleźć racjonalne wytłumaczenie dla swoich ciągot (bardzo często wydaje się mu, że odczuwa zimno), ale w późniejszym stadium choroby  usprawiedliwianie się nie jest już dla niego istotne.
    Jeśli choroba wymknie się spod kontroli, wieczna pogoń za ciepłem może doprowadzić do śmierci lub ciężkich obrażeń spowodowanych najczęściej zbytnim zbliżeniem się chorego do ognia. Przy odpowiednim nadzorze medycznym ryzyko wystąpienia takiej sytuacji drastycznie się zmniejsza. Niestety choroba, która pozostaje z czarodziejem do końca jego życia, i tak będzie utrudniać normalne funkcjonowanie.
    Leczenie: Feniksowe omamy to choroba nieuleczalną, ale przy odpowiedniej kuracji chory może dożyć sędziwego wieku. Leczenie polega na podawaniu 2 razy dziennie odpowiednio przygotowanych eliksirów ogrzewających (muszą one jedynie delikatnie podwyższać temperaturę ciała), by oszukać pragnący ciepła umysł oraz wdychaniu dziennie pary z naparu asfodelusa i lawendy - ma to na celu zahamowanie dalszego rozwoju omamów. Ponadto przy ciężkich atakach choroby zaleca się podanie środków uspokajających, czy nawet nasennych.

  • Obłęd Ofelii:
    Dotychczas nikt nie potrafił stwierdzić czy jest to choroba zakaźna, czy też genetyczna. Tak naprawdę nie ma reguły u kogo wystąpi i kiedy i czy w ogóle przejdzie. Wiadomo tylko, że choruje na nią jedynie młode osoby, zazwyczaj kobiety. W początkowym stadium chory wpada w stan przypominający zakochanie. lecz wszystkie uczucie, które żywi do “wybranka serca” (często są to znani jedynie z gazet celebryci) są jedynie ułudą. Młody czarodziej potrafi porzucić wszystko tylko po to, by całymi nocami wzdychać z miłości, czy rysować maniakalnie portret ukochanego. Kolejnym etapem są coraz to bardziej przygnębiające myśli o tym, że ich uczucia są nieodwzajemnione.
    Z chorym jest coraz gorzej, aż powoli traci zmysły. Myśli, że obiekt westchnień jest przy nim wykonując czułe gesty. Innym razem halucynacja próbuje go zabić lub jest zabijana przez osoby, które próbują pomóc choremu. W krótkich momentach, gdy choroba na chwilę odpuszcza, czarodziej nie pamięta co się działo podczas ataku - zarówno okres między kolejnymi atakami, a i czas trwania ataku są zmienne i nie do przewidzenia. Schorzenie zawdzięcza swoją nazwę pewnej młodej czarownicy z dobrej rodziny -  Ofelii, która przez jeden z ataków niepilnowana, rzuciła się do rzeki i utonęła. Zrozpaczona rodzina postanowiła dokładnie opisać przypadek dziewczyny i go opublikować. Podobno mugol, będący świadkiem tego zdarzenia, zainspirowany nim, napisał popularny dramat.
    W bardzo złych przypadkach niepilnowana osoba chora w obłędzie może targnąć się na swoje życie. Nieznany jest pełen czas rekonwalescencji.
    U niektórych może on trwać jedynie miesiąc, a u pechowców nawet kilka lat. Istniały też przypadki, kiedy czarodziej pewien, że wyzdrowiał doznał nawrotu choroby dwa lata później. Coś na co najbardziej skarżą się osoby, które przeżyły Obłęd Ofelii to stracony czas i możliwości, które się przed nimi zamknęły.
    Leczenie:
    Dotychczas nie wymyślono leku na Obłęd Ofelii. “Leczenie” polega jedynie na kontrolowaniu pacjenta by ten nic sobie nie zrobił, a także podawaniu eliksirów uspokajających. Coraz to więcej magimedyków twierdzi, że  praktykowanie medytacji przynosi pozytywne efekty. Choroba potrafi przechodzić samoistnie.

  • Błotoryjnica
    Organizm chorego zaczyna pocić się substancją przypominającą gęste, mocno śmierdzące błoto, które wydostaje się głównie spod pach, choć nieleczone zaczyna zatykać także pory i pokrywać całą skórę. Nazwa schorzenia wzięła się od jednego z jego symptomów - brązowienia skóry na twarzy, co przypomina “drewniasty” wygląd błotoryja. Początkowo choroba dotykała jedynie hipogryfy i nie wiadomo w jakich okolicznościach przeszła na czarodziejów.
    Leczenie:
    Wbrew pozorom trudno jest całkowicie wyleczyć się  z Błotoryjnicy, ponieważ jest to przypadłość, która potrafi ciągnąć się nawet latami. Leczenie polega w głównej mierze na kąpielach w mleku ze świeżo ściętym rumiankiem i olejkiem różanym, oraz pozbywaniu się substancji tak, szybko jak tylko się da. Po każdym takim "zabiegi" zatkane pory należy przemyć wysokoprocentową mieszaniną wody i alkoholu oraz sproszkowanymi skrzydłami wróżek.

Fiendfyre
Fiendfyre
Konta Specjalne
▲ 15.10.20 0:18 | Re: Medycyna i choroby

Choroby zakaźne:



  • Smocza ospa: Groźna choroba zakaźna, która może być nawet śmiertelna. Występuje tylko u społeczności magicznej. Objawy są podobne do mugolskiej ospy, z tym że oprócz charakterystycznej wysypki u chorego, występuje też zabarwienie skóry na zielono, a twarz pokrywa się bolesnymi dziobami. W lżejszych przypadkach występuje tylko zielono-fioletowa wysypka między palcami, choremu mogą też lecieć iskry z nosa podczas kichania. Smocza ospa przeniesiona została na ludzi ze Żmijozębów peruwiańskich, południowoamerykańskiego gatunku smoka. We wczesnym średniowieczu przeniosła się do Europy nieznaną drogą. Wielu znanych i cenionych członków magicznej społeczności zostało dotkniętych tą przypadłością. Pierwszą znaną ofiarą smoczej ospy był Chauncey Oldridge, który za to “osiągnięcie” został umieszczony na karcie Czekoladowych Żab.
    Leczenie:
    Lekarstwo na smoczą ospę wynalazła dopiero, żyjąca na przełomie XVI/XVII, Gunhilda z Gorsemoor. Podane jak najszybciej, wraz z eliksirem pieprzowym, wywarem z piołunu i smarowaniem skóry maścią z dyptamu pozwoli postawić chorego na nogi. Niestety nawet obecnie zdarzają się śmiertelne przypadki tej choroby.

  • Skaza bursztynowa:
    Choroba skóry o nieznanym pochodzeniu. Najczęściej atakuje dzieci i osoby o obniżonej odporności (stąd może stanowić poważne zagrożenie w szpitalu). Na skórze zakażonych tworzą się małe brązowe plamki, które w początkowym stadium łatwo pomylić z piegami. Szybko jednak rosną, pokrywając coraz większa obszary ciała, robią się twarde i lekko połyskliwe - wygląda to tak jakby ktoś pokrył chorego warstwą twardej żywicy. Zarażony traci możliwość poruszania się, a jeśli infekcja nie zostanie szybko powstrzymana i sięgnie twarzy, może się udusić.
    Leczenie
    Leczenie polega na kąpielach z dodatkiem ziół, używaniem maści zmiękczającej na twardniejących fragmentach skóry i wzmacnianiu odporności. Jeśli ponad 70% ciała zostanie zajęte przez skazę, szanse na wyzdrowienie drastycznie spadają. Choroba ta jest stosunkowo rzadka, ale szybko potrafi przerodzić się w epidemię. Najwięcej zachorowań odnotowano w okolicach lasu Sherwood, przez co wielu przypuszcza, że może to być choroba powodowane przez drzewa lub strzegące ich Nieśmiałki. Tezy tej nie potwierdzono.

  • Insania rosa
    Choroba przenoszona drogą kropelkową (co nie oznacza, że każdy kto miał taki kontakt z chorym przejdzie tę przypadłość z objawami). Wpływa na zachowanie zarażonego: osoba staje się nieodpowiedzialna, ma skłonność do czynów autodestrukcyjnych, nie potrafi ocenić ryzyka, czasem pojawia się także utrata świadomości (w czasie której chory jest nieświadomy swoich czynów, a dla postronnego obserwatora będzie wydawał się co najwyżej pijany). Co więcej, chory jest przekonany o wspaniałości swoich pomysłów i może zachowywać się agresywnie, jeśli ktoś będzie próbował odwieść go od ich realizacji. Nieleczona choroba podsuwa czarodziejowi coraz to głupsze pomysły, które mogą doprowadzić do jego śmierci lub trwałego uszczerbku na zdrowiu. Często insani rosie towarzyszą stan podgorączkowy, różowa wydzielina w lewym uchu (stąd nazwa przypadłości), a także lekkie pokasływanie. Najgłośniejszym przypadkiem ataku choroby był Jonas Pinkerston, który zimą 1958 wpadł na pomysł zaimponowania swojej narzeczonej. W tym celu biegał nago po lesie rzucając bombardą nieopodal każdego przechodnia, którego wziął za mugola. Szczęśliwie obyło się bez ofiar śmiertelnych.
    Leczenie: Insanie rose leczy się za pomocą dużej ilości specjalistycznych eliksirów na bazie herbarii i wody miodowej. Ponadto choremu można podawać eliksir pieprzowy, by zbić temperaturę. Warto też pamiętać, by czyścić lewe ucho ciepłą wodą z kroplą wywaru z korzonek stokrotki.

  • Gumochłonka:
    Choć  jej nazwa wywodzi się od nieszkodliwego stworzenia, sama choroba bywa bardzo podstępna. Dotyka zarówno dorosłych jak i dzieci, ale to dla tych drugich jest szczególnie niebezpieczna. Objawia się nadmiernym wydzielaniem gęstego śluzu w płucach, który z kolei powoduje uciążliwy kaszel (udokumentowano przypadki chorych, którym żebra popękały od siły kaszlu) . Towarzyszy jej gorączka i ogólne osłabienie organizmu. Odkładająca się w płucach wydzielina, od której wzięła się nazwa choroby, potrafi doprowadzić nawet do uduszenia czarodzieja.
    Leczenie:
    W przypadku tej choroby specjaliści zalecają przynajmniej raz dziennie inhalacje z dymu palonych ziół (w tym piołunu), podawanie eliksiru rozgrzewającego i długi wypoczynek. Zarażone dzieci wymagają hospitalizacji. Ponadto należy pamiętać o tym, że przy silnych objawach oddech śpiącego chorego powinien być kontrolowany, ponieważ to właśnie wtedy dochodzi do największej liczby uduszeń.

  • Znikanie epidemiczne
    Zakaźna choroba objawiająca się powolnym zanikaniem losowych części ciała. Kończyny to znikają, to pojawiają się, aż pewnego razu nie wrócą. Choroba postępuje dość szybko i może w krótkim czasie doprowadzić do śmierci zakażonego, któremu, albo zniknie ważny organ, albo zniknie on sam i już nigdy nie wróci. Nie jest do końca jasne skąd pochodzi ta choroba, ale eksperci wskazują, że jej źródłem mogą być ugryzienia, któregoś z magicznych, tropikalnych owadów.
    Leczenie
    Doraźnie, przy wystąpieniu pierwszych objawów, chorych leczy się zaklęciem Reparifarge. Natomiast kuracja długoterminowa opiera się na serii kąpieli w ciepłej wodzie ze specjalną mieszanką olejków i sierścią demomiza.

  • Znarglone spojrzenie
    Choroba zakaźna. Zarażony czarodziej początkowo czuje nieprzyjemny swąd w oczach, który łatwo można pomylić z ich przemęczeniem. Po dwóch dniach swędzenie ustaje, a zamiast tego źrenice chorego przybierają nienaturalną, jasnofioletową barwę. Towarzyszą temu pogorszenie ostrości widzenia, a także widzenie białych plamek o różnym rozmiarze i kształcie potocznie zwanych narglami. Nie jest to poważna, lecz dość nieprzyjemna, choroba oczu. Okres jej trwania wynosi od kilku dni do dwóch tygodni w zależności, czy była leczona. Po tym czasie wzrok czarodzieja wraca do normy, chociaż w nielicznych przypadkach problemy z ostrością widzenia mogą utrzymywać się jeszcze przez dwa tygodnie.
    Leczenie:
    By przyśpieszyć proces powrotu do zdrowia chory powinien trzy razy dziennie zakrapiać oczy ziołowymi kroplami przygotowanymi specjalnie pod tę chorobę. Podobno pewną ulgę przynoszą również chłodne okłady, lecz jest to domowy sposób będący raczej “mądrością babć”, niż zaleceniem magimedyków - niektórym pomaga, innym nie.

  • Księżycowa gorączka:
    Osoba zarażona Księżycową gorączką przez długi czas może o tym nie mieć pojęcia, ponieważ objawy zaczynają się ujawniać dopiero w pełnię. Od tego momentu, skóra chorego staje się niezwykle blada, a w jego płucach pojawia się srebrny pył, który ten wykasłuje. Innymi objawami choroby są również: silny ból płuc, wysoka gorączka i niezwykle dziwne, barwne sny. Stan delikwenta polepsza się za dnia, a także podczas nowiu. [/i]Księżycową gorączkę[i] znacznie ciężej znoszą małe dzieci, nastolatki oraz osoby z osłabionym organizmem. Okres kuracji wynosi około miesiąca, ale chory przestaje zarażać po dwóch tygodniach. Niestety leczona źle lub wcale choroba może szybko doprowadzić do śmierci.
    Leczenie:
    Księżycową gorączkę przede wszystkim leczy się przez łagodzenie jej objawów. W tym celu zalecane jest podawanie eliksirów pieprzowego i wiggenowego, a także nakładanie na klatkę piersiową maści z piołunu i asfodelusa.

Fiendfyre
Fiendfyre
Konta Specjalne
▲ 15.10.20 0:21 | Re: Medycyna i choroby

Choroby weneryczne::



  • Kwietniówka:
    Choroba weneryczna, która objawia się jasnozieloną, swędzącą wysypką na całym ciele, a także wyrastaniem niewielkich listków z włosów w okolicach łonowych i na nogach. Choroba ta nie jest zbyt groźna dla organizmu, ale niezwykle nieprzyjemna, a nieleczona pacjent może zmienić się z wyglądu w “żywą puszczę”.
    Leczenie:
    Szczęśliwie kwietniówkę leczy się bardzo szybko. Cała kuracja polega na przyjmowaniu specjalnie przygotowanego leku na chorobę w recepturze przypominającego eliksir na czyraki, ale  z dodatkiem wody miodowej. Choroba przechodzi po najwyżej kilku tygodniach, ale zaleca się odczekanie z ponownym stosunkiem jeszcze kilka dni po wyzdrowieniu.

  • Chorbotkowe zapalenie: złośliwie nazywana jedną z najbardziej żenujących chorób magicznego świata. Zarazić się można wypijając sok z chorbotka (w społeczeństwie czarodziejów wciąż jeszcze panuje przesąd, że jest to dobry sposób na zwiększenie libido), który niefortunnie okazał się pozyskany z wadliwego przedstawiciela gatunku. Niestety partner takiej osoby również narażony jest na zarażenie się, gdyż przenosi się ona drogą płciową. Po kilku dniach następują pierwsze napady choroby. Chory nagle czuje jak jego kończyny stają się niczym z waty, a z różnych otworów w ciele zaczyna wypływa śluz swoją konsystencją i wyglądem bardzo  podobny do śluzu chorbotka. Napady trwają krótko, ale wywołują u zarażonego duży dyskomfort zarówno psychiczny jak i fizyczny. Chorbotkowe zapalenie nie jest przypadłością śmiertelną, aczkolwiek zalicza się one do chorób przewlekłych. Nieleczone może męczyć chorego nawet do dwóch miesięcy.  Przy podawaniu odpowiednich środków czas ten zmniejsza się nawet do półtora tygodnia. Warto pamiętać o zachowaniu odpowiedniej higieny - w przeciwnym razie chorego mogą dopaść nieprzyjemności w postaci odparzeń i wysypek.
    Leczenie:
    Leczenie chorbotkowego zapalenia opiera się na kąpielach, dwa razy w tygodniu, w ziołowym wywarze z niewielką ilością śluzu toksyczka.

Sponsored content
▲ | Re: Medycyna i choroby